Osteoporoza
Osteoporoza
Dawna nazwa zrzeszotnienie kości, to choroba charakteryzująca się postępującym ubytkiem masy kostnej i osłabieniem struktury kości oraz zwiększoną podatnością na złamania. Występuje najczęściej u kobiet po menopauzie ale w ostatnim czasie zostały zauważone podobne problemy również u mężczyzn lub u kobiet w wieku przedmenopauzalnym. Niestety dość poważnym problemem (nie dostrzeganym zawsze przez akademicką medycynę) jest fakt, że gęstość kości nie zbyt dużo ma wspólnego z ich wytrzymałością to znaczy z jakością. Wiemy przecież, że na przykład stal jest bardzo twarda ale jednocześnie bardzo krucha, podobnie jest ze szkłem. Dodatkowo pamiętać musimy, że przyjęte normy gęstości kości zostały oparte na parametrach ich gęstości u kobiet w wieku 30 lat. A przecież stan organizmu u kobiety na przykład 60 letniej jest zgoła inny niż u kobiety w wieku wskazanym powyżej. Demineralizacja kości jest procesem naturalnym ale jego tempo zależy od kilku czynników. Do tych czynników należą między innymi: nieodpowiednia dieta (wysoka podaż wapnia bez jednoczesnego dostarczania witaminy K2MK7), nadczynność tarczycy czy też problemy zdrowotne z jajnikami czy nerkami; a dodatkowo należy wspomnieć, że zażywanie niektórych leków łagodzących stany zapalne czy też symptomy depresji, bezpośrednio mogą wpływać na jakość masy kostnej.
Wspomniałam powyżej o wysokiej podaży wapnia. Czy to jest szkodliwe? Według mnie jak i zarówno wielu lekarzy tak. Podobnie jest z żelazem, którego nie powinniśmy suplementować bez wyraźnych wskazań medycznych. Według badań (opublikowanych na stronie Pubmed) przyjmowanie niewłaściwe preparatów z wapniem z nieuwzględnieniem jednoczesnej podaży witaminy K2MK7, może być skorelowane z uszkodzeniem mózgu tj z demencją, depresjami czy wystąpieniem niedokrwiennego udaru mózgu.
Dodatkowo, jak wynika z prac opublikowanych w 1996 roku w Journal American Medical Association czy też z prac z roku 1997 przedstawionych w American J. of Epidemiology, wynika że u kobiet z najwyższą gęstością kości może nastąpić wzrost zachorowania na raka piersi. Cóż, co wybrać?
Medycyna akademicka ma nam do zaproponowania, w ramach „walki” z osteoporozą leki z grupy bisfofonianów (odpowiedzianych za tazw nietypowe złamania) lub raloksyfeny, które ze swoimi skutkami ubocznymi tylko nie zachęcają do ich nie przyjmowania (przynajmniej przez osoby świadome).
A co na to wszystko medycyna naturalna? Tak, ma odpowiedź i to skuteczną i pozbawioną skutków ubocznych. Jednym z wspaniałych środków korzystnie działających na minimalizację wystąpienia zaawansowanej osteoporozy jest naturalna substancja w postaci izoflawonów sojowych – genisteina. Związek ten, podobnie jak i inne fitoestrogeny wywiera efekt podobny do estrogenu; może zarówno nasilać jak i osłabiać działanie hormonów płciowych (produkty sojowe nie są wskazane dla kobiet przed menopauzą; w stanach, którym towarzyszy nadmiar estrogenów, czyli w okresie poprzedzającym menopauzę ta naturalna substancja może w pewien sposób znosić efekty związane z nadmiarem estrogenów). Ale z drugiej strony, właśnie po okresie menopauzy korzystnie działa w łagodzeniu objawów związanych z ich niedoborem, w tym między innymi osteoporozy. Dużo badań wskazuje, że estrogeny mogą się przyczyniać do rozwoju niektórych typów nowotworów a regularne stosowanie genisteiny u kobiet w wieku przedmenopauzalnym może w pewien sposób ograniczać ryzyko nowotworów hormonozależnych. Ale o tej substancji, czyli o genisteinie powstanie w przyszłości odrębny artykuł, ponieważ jej działanie jest wielo płaszczyznowe również w schorzeniach męskich, czyli przerostu prostaty.
Również skutecznym, naturalnym środkiem na zapobieganie osteoporozy są:
– pączki jodły pospolitej (Abies pectinata) – pomocne w stymulowaniu mineralizacji kości i ich gęstości (preparat Abete Bianco)
– pączki sosny górskiej – pomagają w ochronie stawów i odbudowie chrząstki stawowej
– czerwona koniczyna
– pluskwica groniasta
– nienasycone kwasy tłuszczowe
A także zielone warzywa jak: kapusta, brukselka, jarmuż, brokuły no i zapomnieć nie możemy o KOLAGENIE!!!, czyli kurze łapki, dobrej jakości salceson i parówki. A do tego wszystkiego, żeby kolagen mógł się związać wszędobylska witamina C wraz z siarką, manganem, borem i molibdenem, magnezem i krzemem.